Nowa fala osłabienia dolara zbliża się wielkimi krokami. Oczywiście wydarzenia ostatnich tygodni mogą wywołać jakąs refleksję wśród inwestorów i spowodować jakąś większą korektę, ale uważam, że jest to mało prawdopodobny scenariusz.
Mamy najprawdopodobniej zrobiony już szczyt na dolarze i dołek na złocie. Perturbacje wydają się być nieuniknione również na giełdach.
Inwestorzy uciekają do złota! Wybicie na złocie z klina zostało już praktycznie przetestowane może zobaczymy jakiś większy rajd w kierunku 1500$?
Równie ciekawie wygląda indeks dolara, gdzie została przekroczona największa ostatnia korekta spadkowa i cena przetestowała ostatni szczyt pokazując słabość kupujących i dominującą siłę niedźwiedzi. Czy to początek rajdu? Sytuacja techniczna na to wskazuje, ewentualnie możemy znaleźć się w jakiejś dłuższej konsolidacji.
Tak klarownego RGRa, na wykresie tygodniowym nie widziałem już ważno, wciąż możliwy jest retest linii szyi, dodatkowo jest to dobrze usytuowany poziom.
Słabnąca podaż na EURUSD dała szansę zająć pozycję długą, nie podoba mi się, że nie udało się przetestować ostatniego szczytu, ale cena mocno zanegowała ostatnie dołki i utworzyła formacje podwójnego dna.

Czy czeka nas krach? Indeksy oczami technika
Kryzys, krach, duża korekta…to coś na co inwestorzy zawsze czekają z utęsknieniem, wtedy można zarobić na rynku